od_nowa

Szaberplac

Szymon Maraszewski

Druga wojna światowa przyniosła zagładę wielu wrocławskim osiedlom, ale także niemieckiemu duchowi całego miasta. Wśród osiedli najbardziej ucierpiał na pewno Plac Grunwaldzki, jego zabudowa została zniszczona niemal w stu procentach, a w miejscu pozbieranych gruzów ulokowano pas startowy polowego lotniska. Kiedy ucichły armaty i nastał nowy porządek w Europie, miasto zmieniło swoją przynależność państwową – zostało odebrane Niemcom i oddane zrujnowanej Polsce. Do miasta zjeżdżać zaczęły tysiące jej mieszkańców, a opuszczać go zaczęli ocalali z wojny Niemcy. Wśród tych pierwszych wymienić można dwie grupy: jedni to repatrianci ze wschodu, którzy utracili swoje małe ojczyzny i zmuszeni zostali wyjechać w nieznane. Często podróżowali nie tylko z bagażami i meblami, ale nawet żywym inwentarzem. Druga grupa to szerokie spektrum osób, które dały się skusić komunistycznej propagandzie i postanowiły poszukać szczęścia na „dzikim zachodzie”. Byli wśród nich zarówno ludzie uczciwi i zdeterminowani pracować dla wspólnego dobra, jak i kuszeni łatwym zarobkiem bandyci. Poza tym w mieście nie brakowało Rosjan i Ukraińców z Armii Czerwonej, a później także innych narodowości, jak Czechów, albo przymusowych robotników z odległej Francji czy Grecji.

Archiwalne zdjęcie w sepii: szaberplac na placu Grunwaldzkim. Dużo ludzi tłoczy się po dwóch stronach ulicy, oddzielonych torowiskiem. W tle zniszczona zabudowa ul. Norwida.
Szaberplac na pl. Grunwaldzkim. Na pierwszym planie torowisko na ul. Piastowskiej, a w tle Akademia Rolnicza i zabudowa ul. Norwida lata 1945-1948. Fot. za Wratislaviae Amici (https://polska-org.pl/856347,foto.html?idEntity=510862)

W trudnych powojennych czasach brakowało dosłownie wszystkiego, więc kwitł handel wymienny. W ten sposób powstało niejako oddolnie pierwsze targowisko – na pustym placu między mostami Szczytnickim i Grunwaldzkim. Targowisko szybko się rozrastało i wkrótce obejmować zaczęło cały obszar. Handlowano tam wszystkim, jednak przeważało oczywiście mienie niemieckie. Sprzedawali je często sami breslauerzy, którzy pozbywali się ostatnich sprzętów przed wyjazdem na zachód, jednak częściej bywało to mienie zagrabione nielegalnie, czyli „zszabrowane”, dlatego cały bazar zaczął być wkrótce nazywany „szaberplacem”. Ponieważ dało się nabyć tam przysłowiowe mydło i powidło, klienci spędzali nieraz na targowisku wiele czasu, zanim wreszcie znaleźli to, czego szukali. Wkrótce z tego chaosu zaczął się wyłaniać porządek. Jak wspomina Pan Ambroży Grzenia: „Tak więc na obecnym wielkim skrzyżowaniu tramwajowym był sektor, gdzie handlowano tylko maszynami do szycia i pisania. Jeśli chodzi o rowery i motocykle, to sektor mieścił się przy moście Grunwaldzkim w miejscu obecnego gmachu Instytutu Matematyki, a naprzeciwko, gdzie jest obecnie skwer przed kościołem Dobrego Pasterza, można było handlować radiami, gramofonami, katarynkami oraz różnego rodzaju mechanizmami grającymi. Natomiast olbrzymi sektor meblowy mieścił się w miejscu zetknięcia się obecnej ul. Norwida z pl. Grunwaldzkim. Jeśli natomiast ktoś był zainteresowany kupnem np. świni, kozy, psa, królików, gołębi albo konia, to musiał się udać do sektora rolniczego, który mieścił się pomiędzy mostem Szczytnickim a dwoma obecnie akademikami o nazwie «Kredka» i «Ołówek»”. Poza tymi rozmaitymi towarami dało się oczywiście nabyć broń czy inną kontrabandę. Na szaberplacu lądowały nieraz części do fachowych urządzeń przemysłowych, czy wręcz całe maszyny. Poszukiwali ich państwowi pracownicy, którzy rozpaczliwie starali się rozpocząć pracę zrujnowanych podczas wojny fabryk i zakładów.

Archiwalne czarno-białe zdjęcie z placu handlowego. Po lewej stronie zdjęcia niska zabudowa.
Szaberplac - dawny plac Grunwaldzki - Wroclaw rok 1946. Fot. za Wratislaviae Amici (https://polska-org.pl/862887,foto.html?idEntity=510862)

Na targowisku dostępna była też szeroka oferta gastronomiczna, dało się zjeść dania polskie, niemieckie, greckie czy węgierskie. Sprzedawano nie tylko jedzenie i towary, ale też rozmaite usługi. Byli tutaj fryzjerzy, szewcy, fotografowie i inni rzemieślnicy, ale też wróżbici, cyrkowcy czy zwykli hochsztaplerzy. Oszustwa i kradzieże były zjawiskiem powszechnym (cały Wrocław był wtedy miejscem bardzo niebezpiecznym) jednak na szaberplacu zdarzały się również bijatyki, a nawet strzelaniny. Przybyły w tym okresie do Wrocławia matematyk ze Lwowa, Profesor Hugon Steinhaus tak podsumował tę kolorową zbieraninę: „mówią wolapikiem, szachrują, oglądają, oddają, wracają, pakują i popychają się, największa kupa dziadów na największej kupie cegieł i rumowiska w Europie”. Władze miały do szaberplacu stosunek ambiwalentny: było to miejsce niebezpieczne, gdzie, co gorsza, kwitł wolny rynek. Do tego ówczesna administracja była wroga jakimkolwiek oddolnym inicjatywom. Z drugiej strony włodarze miasta wiedzieli, że ludzie głodują i gdzieś muszą nabyć jedzenie, poza tym zjawisko szabru było uważane za sposób na wymazanie niemieckiej tożsamości miasta… Ostatecznie szaberplac zlikwidowano w 1947, w zmniejszonej skali przeniesiono go na Plac Strzelecki. Handel na świeżym powietrzu był przy Placu Grunwaldzkim jeszcze długo obecny, w latach 90. stał tutaj namiot „Goliat”, a małe targowisko istniało jeszcze do czasów budowy Pasażu Grunwaldzkiego.

Archiwalne zdjęcie w sepii: szaberplac na placu Grunwaldzkim. Sporo ludzi skupionych przy niskich budkach zrobionych z blachy.
Fotografia z 1945r. w pierwszych miesiącach po upadku Festung Breslau. Fot. za Wratislaviae Amici (https://polska-org.pl/7027223,foto.html)


Niniejszy artykuł powstał w ramach dofinansowanego przez Urząd Miasta Wrocławia projektu „Plac Grunwaldzki OD NOWA - mapowanie najbliższego otoczenia”.

Logotyp Gminy Wrocław: biały napis "Wrocław" na czarnym tle, obok czarny napis "miasto spotkań" na białym tle



Шаберплац

Шимон Марашевскі

Друга світова війна принесла руйнування багатьом житловим районам Вроцлава, а також німецькому духу всього міста. Серед усіх районів найбільше постраждала, безперечно, площа Грунвальдська, будівлі якої були зруйновані майже на 100%, а на місці зібраних уламків розташувалася злітно-посадкова смуга польового аеропорту. Коли замовкли гармати і встановився новий порядок у Європі, місто змінило національність – його відібрали у німців і віддали розореній Польщі. До міста почали приїжджати тисячі його жителів, а німці, які пережили війну, почали виїжджати. Серед перших можна назвати дві групи: одна – це репатріанти зі сходу, які втратили свою малу батьківщину та вимушені виїхати у невідоме. Вони часто подорожували не тільки з багажем і меблями, але навіть з худобою. Друга група – це широкий спектр людей, які спокусилися комуністичною пропагандою і вирішили шукати щастя на «дикому заході». Серед них були як люди чесні й налаштовані працювати на загальне благо, так і бандити, спокушені легкими заробітками. Крім того, місто було повне червоноармійців росіян та українців, а згодом і представників інших національностей, наприклад чехів, або примусових робітників із далекої Франції чи Греції.

Archiwalne zdjęcie w sepii: szaberplac na placu Grunwaldzkim. Dużo ludzi tłoczy się po dwóch stronach ulicy, oddzielonych torowiskiem. W tle zniszczona zabudowa ul. Norwida.
Світлина 1: Шаберплац na площі Грунвальдській. На першому плані - трамвайна колія" на вул. Piastowskiej, а на фоні - Аграрна Академія і забудова вул. Norwida роки 1945-1948. Світлини за Wratislaviae Amici (https://polska-org.pl/856347,foto.html?idEntity=510862)

У важкі післявоєнні часи дефіцитом було буквально все, тому процвітав бартер. Таким чином на порожньому майдані між Щитницьким і Грюнвальдським мостами виник, так би мовити, перший базар. Ринок швидко зростав і незабаром почав охоплювати всю територію. Там торгували всім, але переважала, звичайно, німецька власність. Часто продавали самі бреславці, які хотіли позбутися останніх речей перед від'їздом на захід, але частіше це було незаконно награбоване майно, через що незабаром весь базар стали називати «розграбованим майданом» (Шаберплац - від роозмовного “шабровати”, тобто грабувати). Оскільки там можна було купити знамените мило та варення, клієнти часто проводили на ринку багато часу, перш ніж нарешті знайти те, що шукали. З цього хаосу незабаром почав виникати порядок. Як згадує пан Амброжи Гженя: «Отже, на нинішньому великому трамвайному перехресті був сектор, де торгували лише швейними та друкарськими машинками. Що стосується велосипедів і мотоциклів, то сектор знаходився на Грюнвальдському мосту на місці теперішнього корпусу Інституту математики, а навпроти, де зараз площа перед костелом Доброго Пастиря, можна було торгувати радіоприймачами, патефонами, катеринками та різними видами музичних інструментів. З іншого боку, величезний меблевий сектор знаходився на перетині сьогоднішньої вул. Norwida з вул. plac Grunwaldzki. Проте, якщо хтось цікавився придбанням, наприклад, свині, кози, собаки, кролів, голубів чи коня, то мав йти до сільськогосподарського сектору, який знаходився між Щитницьким мостом і двома нинішніми гуртожитками «Кредка». » та «Ołówek». На додаток до цих різних товарів, звичайно, можна було придбати зброю чи іншу контрабанду. Деталі для професійного промислового обладнання, а то й цілі верстати іноді потрапляли на Шаберплац. Їх шукали бюджетники, які відчайдушно намагалися влаштуватися на роботу на зруйнованих під час війни фабриках і заводах.

Archiwalne czarno-białe zdjęcie z placu handlowego. Po lewej stronie zdjęcia niska zabudowa.
Світлина 2: Шаберплац - давня площа Грунвальдська - Вроцлав, рік 1946. Світлина за Wratislaviae Amici (https://polska-org.pl/862887,foto.html?idEntity=510862)

На базарі також була широка гастрономічна оферта, можна було поласувати польськими, німецькими, грецькими чи угорськими стравами. Продавали не лише продукти харчування та товари, а й різноманітні послуги. Тут були перукарі, шевці, фотографи та інші ремісники, а також ворожки, циркачі та прості шахраї. Шахрайство та крадіжки були звичайним явищем (увесь Вроцлав був у той час дуже небезпечним місцем), на Шаберплац траплялися бійки та навіть стрілянина. Математик зі Львова, професор Гугон Штайнгауз, який приїхав у той час до Вроцлава, підсумував цю колоритну мішанку так: «розмовляють по-волапіку, обманюють, витріщаються, віддають, повертаються, пакуються і штовхають один одного, найбільші купа жебраків на найбільшій купі цегли та уламків у Європі». Влада неоднозначно ставилася до мародерства: це було небезпечне місце, де, до того ж, процвітав вільний ринок. Крім того, тодішня адміністрація вороже ставилася до будь-яких локальних ініціатив. З іншого боку, міська влада знала, що люди голодують і мусять десь купувати їжу, до того ж мародерство вважалося способом стерти німецьку ідентичність міста... Остаточно Шаберплац було ліквідовано у 1947 році, зменшено у масштабі та перенесено на площу Plac Strzelecki. На Площі Грюнвальдській ще довго була присутня торгівля під відкритим небом, у 1990-х роках тут стояв намет «Голіаф», а невеликий ринок проіснував фж до будівництва ТЦ Pasaż Grunwaldzki.

Archiwalne zdjęcie w sepii: szaberplac na placu Grunwaldzkim. Sporo ludzi skupionych przy niskich budkach zrobionych z blachy.
Світлина 3: Фоторгафыя з 1945р. зперших мысяців по завершенню Фустунг Бреслау. Сітлина за Wratislaviae Amici (https://polska-org.pl/7027223,foto.html)


Ця стаття була створена в рамках проекту "Plac Grunwaldzki OD NOWA - картографування найближчих околиць", який співфінансує місто Вроцлав.

Logotyp Gminy Wrocław: biały napis "Wrocław" na czarnym tle, obok czarny napis "miasto spotkań" na białym tle

Projekt „Centrum Aktywności Lokalnej Plac Grunwaldzki OD NOWA” jest współfinansowany ze środków Gminy Wrocław.

Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Polityka prywatności.
Plac Grunwaldzki OD NOWA