od_nowa

Krzysztof Zaremba

Aleksandra Podlejska: Pracuje pan w Odra Centrum, ale czy jest to Pana jedyny związek z Placem Grunwaldzkim?

Krzysztof Zaremba: Od urodzenia mieszkam we Wrocławiu, często bywałem tutaj, na Placu Grunwaldzkim, uczyłem się i studiowałem w tych okolicach, więc od zawsze byłem z nim związany, choć nie mieszkam bezpośrednio na osiedlu.

Można więc powiedzieć, że ma Pan pewne doświadczenie z tą przestrzenią. Czy mógłby Pan opowiedzieć o tym, jak na Pana oczach zmieniał się Plac Grunwaldzki?

Przede wszystkim muszę powiedzieć, że zmienia się na plus! Wreszcie mamy wielkomiejski, piękny plac z osią grunwaldzką, która robi wielkie wrażenie na wjeżdżających z kierunku Warszawy. To jest właśnie jedna z „bram” do Wrocławia. To podstawowa, pozytywna zmiana — ten wielkomiejski, reprezentacyjny plac. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych to miejsce było jednym wielkim bałaganem, na który składała się pętla autobusowa na samym środku oraz siatka ulic, które krzyżowały się na starym, wybrukowanym, dziurawym placu. Wjeżdżając na niego tak naprawdę nikt nie wiedział gdzie ma skręcić, bo to była ogromna przestrzeń do której prowadziło chyba sześć lub siedem ulic. Teraz wszystko jest poukładane. Można powiedzieć, że wyremontowana oś grunwaldzka uzupełniła całe założenie Placu Grunwaldzkiego i dopasowała się do jego ikon architektonicznych, czyli Mostu Grunwaldzkiego i Manhattanu. Na jej trasie znajdują się również robiące ogromne wrażenie budynki politechniki oraz wspaniałe Kredka i Ołówek.

W tej przestrzeni powstało także kilka zupełnie nowych obiektów. Pasaż Grunwaldzki, czy znajdujący się po drugiej stronie nowoczesny biurowiec. Poza tym nie do poznania zmienił się plac Benedykta Polaka. Kiedyś było to miejsce, do którego nikt nie przychodził. Był tam jeden, mały sklep elektroniczny, a sam plac był właściwie wymarły. Teraz, po remoncie zrobiono tam rondo, powstało kilka ciekawych lokali. Przykład placu Benedykta Polaka jest wyjątkowy, ponieważ to jest takie Rondo Reagana w miniaturze. Ten remont bardzo się udał, miejsce zyskało dużo uroku, powstały nowe budynki. Można tam zobaczyć również piękny kontrast między starymi, przedwojennymi kamienicami, a Manhattanem, który ja nazywam „Hawrylakami”, od nazwiska Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak, która je zaprojektowała. Uwielbiam takie kontrasty w mieście, bo miasto ciągle się zmienia. Nie jesteśmy skansenem, w którym musimy odtwarzać tylko starą zabudowę. Każdy czas ma swoją architekturę, swoje znaki, zostawia swoje ślady.

Niski budynek na rzece = to Odra Centrum. Wokół obiektu znajduje się sporo roślinności, Do pomosty przymocowane są kajaki. W tle widoczny Most Grunwaldzki i Sedesowce.
fot. Krzysztof Zaremba

A jak zmieniły się różne działania i inicjatywy społeczne na Placu Grunwaldzkim? Czy kiedyś one w ogóle istniały?

Kiedyś w tej przestrzeni dominowali studenci, ponieważ, jak wiadomo Plac Grunwaldzki mieści kampusy uczelni i akademiki. Oni nadawali ton temu miejscu. Teraz, dzięki działaniu wielu fundacji, organizacji, a także filii biblioteki miejskiej, czy Pasażu Grunwaldzkiego zaczynają w tym miejscu być widoczni już nie tylko studenci, ale i pozostali mieszkańcy osiedla, a nawet i innych części Wrocławia.

Czyli można powiedzieć, że w ostatnim czasie Plac Grunwaldzki zaczął interesować szerszą społeczność?

Tak, ponieważ stał się piękną, wielkomiejską częścią Wrocławia. Jest galeria handlowa, która z wiadomych przyczyn przyciąga ludzi. Jest wiele lokali gastronomicznych i kawiarni. Tak jak już wspomniałem pięknie wyremontowana została cała oś grunwaldzka oraz aleja topolowa, w której miejscu rosną teraz wspaniałe platany. To wszystko na pewno przyciąga wielbicieli takich wielkomiejskich klimatów.

A czy, z różnych działań na rzecz Placu Grunwaldzkiego i jego mieszkańców jest coś co chciałby Pan zaproponować? Sam pracuje Pan w miejscu wielu inicjatyw jakim jest Odra Centrum, czy dostrzega Pan czego szczególnie brakuje mieszkańcom?

My jako Odra Centrum stoimy na Odrze, tuż pod Mostem Grunwaldzkim, który zaraz obok Manhattanu, jest symbolem osiedla. Nasza wyjątkowość polega na tym, że łączymy Plac Grunwaldzki z pozostałą częścią miasta i jesteśmy trochę taką bramą do osiedla. Promieniujemy i na Plac Grunwaldzki i Przedmieście Oławskie, a także w okolice Rynku. Rzeka czasem dzieli, bo trzeba przekroczyć ją mostem, ale może też łączyć, dlatego Odra Centrum stoi na styku różnych dzielnic, dlatego w swoich działaniach nie zamykamy się na jedno osiedle.

Widzi Pan w ludziach potrzebę integracji?

Tak, widzę ogromną, dlatego że ta masa studentów przebywa właśnie na Placu Grunwaldzkim. Oni integrują się między sobą, na uczelni, w kołach studenckich, w swoich lokalach. Natomiast widzę w tym duży potencjał, aby tę ogromną, fajną grupę ludzi, pełną energii włączyć w życie osiedla i miasta, żeby oni chcieli tu zostać. Drugą ważną grupą są goście z Ukrainy oraz Białorusi, których również jest dużo. My w Odra Centrum chcemy zaprosić ich, żeby przyszli i podzielili się z nami swoją kulturą, swoimi myślami i wrażeniami. Kolejną istotną grupą są Seniorzy, na których też zwracamy bardzo mocno uwagę. Uruchomiliśmy cały ogromny program różnych zajęć i warsztatów przeznaczonych specjalnie dla Seniorów, ponieważ na tym wielkomiejskim, głośnym Placu Grunwaldzkim jakoś ich nie dostrzegamy.

No właśnie, czy to trochę nie jest tak, że ze względu na tak licznych na Placu Grunwaldzkim studentów trudno jest zbudować pewną lokalną tożsamość tego miejsca wśród jego mieszkańców?

Ja patrzę na tych ludzi jako szansę, jako coś co wzbogaca to miejsce. Ci ludzie wnoszą nową energię, nowe spojrzenie i korzystajmy z tego, a nie traktujmy ich w taki sposób, że to oni tutaj dominują. Znajdźmy sposób, żeby chcieli włączyć się w tę lokalną społeczność nie tylko na poziomie swojej uczelni, ale całego osiedla. Znajdźmy na to pomysł. Dlatego właśnie w Odra Centrum mamy działania również dla tej grupy osób, na przykład poniedziałkowe planszówki. W każdy poniedziałek o 17:30. Studenci to jest szansa dla tego osiedla, ale to my musimy im coś zaproponować.

Wnętrze Odra Centrum. Przez duże okno widoczny most Grunwaldzki. Pod oknem ustawione są krzesła i stolik zrobiony z białych kół ratunkowych.
fot. Krzysztof Zaremba

Czyli najlepszym pomysłem dla Placu Grunwaldzkiego jest zintegrowanie wszystkich jego grup społecznych, w tym zarówno stałych mieszkańców, jak i tych „przyjezdnych"?

Tak, ale to my, mieszkańcy osiedla, musimy pokazać im, że przyjechali na studia, czy do pracy w bardzo fajne miejsce i mamy im wiele do zaoferowania. Wiem, że wielu studentów zostanie we Wrocławiu. Wiele osób, które spotykam w Odra Centrum to ludzie, którzy przyjechali do tego miasta, zakochali się w nim i postanowili zostać, dlatego widzę, że to ma potencjał i znaczenie, ale to my musimy się postarać, żeby oni chcieli tu zostać. Żeby poczuli, że ten Grunwald, że Odra, Rynek, też są ich. Już od lat nie mówię, że urodziłem się we Wrocławiu, bo promuję takie określenie: WROCŁAW TO STAN UMYSŁU. Nieważne gdzie się ktoś urodził, jeśli czuje się Wrocławianinem i kocha to miasto to jest Wrocławianinem.

Cały czas w rozmowie kręcimy się wokół Odry, więc właśnie, jak to jest z jej zagospodarowaniem?

O, to jest nasza specjalność, ponieważ kochamy Odrę i zajmujemy się nią od lat. To, co udało nam się zrobić to na przykład Pływające Ogrody. Cała Odra Centrum jest nim otoczona i w ten sposób wprowadzamy zieleń do centrum miast. Z drugiej strony chciałem zwrócić uwagę, że chcemy wracać nad Odrę, korzystać z niej i czerpać tę energię z natury, natomiast musimy pamiętać, żeby nie robić tego za szybko i byle jak, bo może mieć to negatywne konsekwencje. Z dużą uważnością wracajmy nad Odrę i starajmy się korzystać z niej w taki sposób, aby nie ingerować w nią zbyt mocno. Jeśli chodzi o zagospodarowanie terenów wokół Odry to trzeba przyznać, że widać tutaj pewną staranność, na przykład w Bulwarze Dunikowskiego, który został wyremontowany, jest zadbany.

Trzeba mieć również na uwadze, że ciężko jest połączyć rzekę i centrum miasta, ponieważ musimy pamiętać, że Odra może podnieść się w każdej chwili o kilka metrów. Jeśli chodzi o aktywności dla mieszkańców Wrocławia to zawsze polecam kajaki i to nie tylko po Odrze, ale również po Oławie, która jest piękną, dziką rzeką, często pomijaną, a to właśnie z niej pijemy wodę! Oława jest taką naszą perłą przyrodniczą, o której wiele osób nie wie, a płynie tuż obok Mostu Grunwaldzkiego. W naszej Fundacji prowadzimy również akcję o nazwie „eko-kajakowanie”, która polega na tym, że drugą godzinę kajakowania dajemy gratis, jeśli posprząta się rzekę. Ludzie wyciągają z wody śmieci, chociaż czasem zdarza się, że ktoś wraca, mówiąc: „Proszę Pana, ale tam nie ma żadnych śmieci!” i wtedy widać, że cała akcja działa. Daje ona też ogromną radość i satysfakcję ludziom.

A jak ma się ogólnie zieleń na Placu Grunwaldzkim?

To jest zawsze pewien kompromis, ponieważ na wielkomiejskim, dużym i tętniącym życiem placu nigdy nie wyrośnie las. Musimy pamiętać, że chcemy mieszkać w mieście, mieć wygodne dojazdy, liczne sklepy, więc nie możemy liczyć na ogromne połacie zieleni. Natomiast podobają mi się podejmowane w tym zakresie próby. Tak jak już wspominałem, remont osi grunwaldzkiej, podczas którego wycięte zostały stare, umierające już topole, a w ich miejscu posadzono duże platany. One w ciągu około dziesięciu lat wyrosły na okazałe, piękne drzewa, które stworzyły piękną, naprawdę zieloną aleję. Warto czasem spojrzeć na tę oś i zobaczyć, że tam naprawdę jest dużo zieleni. Drugą ciekawą rzeczą były donice postawione przez Zarząd Zieleni Miejskiej na samym rondzie. To jest wyjątkowo trudne miejsce dla roślin. To są specjalne, nowoczesne donice, do których nalewa się wody z cysterny, tam są czujniki, które nadzorują, kiedy rośliny należy podlać. Obserwuję je od dwóch lat i rosną naprawdę fantastycznie. W tym miejscu sprawdzają się bambusy i pnącza. Same pnącza docelowo mają obrosnąć całą konstrukcję nad węzłem przesiadkowym. Ten proces zaczyna się udawać, one faktycznie powoli wspinają się po tej konstrukcji, więc jest szansa, że cały przystanek będzie od góry zazieleniony. Tak więc na samym środku Placu Grunwaldzkiego również mamy trochę zieleni.

Widok na Odrę z powietrza. Po lewej stronie widoczny budynek Odra Centrum, po prawej nieduży statek. Dalej widoczny jest most Grunwaldzki, Biblioteka Uniwersytecka i panorama Wrocławia.
fot. Krzysztof Zaremba

Podczas rozmowy wymienił Pan wiele miejsc na Placu Grunwaldzkim i chciałam zapytać, jakie jest Pana ulubione?

Samo centrum, czyli Rondo Reagana. Sam środek, gdzie tętni życie, gdzie przewija się mnóstwo ludzi. Najbardziej lubię stanąć właśnie tam i obserwować jak to wszystko żyje. Czuć wtedy puls miasta. Niewątpliwie Most Grunwaldzki jest na osiedlu absolutną dominantą architektoniczną. My, z okien Odra Centrum patrzymy na niego codziennie i codziennie się nim niezmiennie zachwycamy.

A czy na Placu Grunwaldzkim brakuje jakichś miejsc?

Myślę, że miejsc, gdzie Seniorzy mogą przyjść i czuć się swobodnie i sympatycznie. Młody człowiek zawsze znajdzie sobie jakiś lokal, dzieciakom rodzice wskażą pewne miejsca, natomiast pamiętajmy o naszych wrocławskich Seniorach. Nie wiem, czy oni na Placu Grunwaldzkim mogą sobie gdzieś pójść, usiąść i w swoim tempie, swoim rytmie, ze swoją muzyką posiedzieć i pobyć z ludźmi. Na to chciałem zwrócić szczególną uwagę, żeby zapewnić tym osobom pewne przyjazne miejsca, ale nie tylko dom kultury, ani inne zorganizowane zajęcia, do których chętnie przypisujemy Seniorów. To powinno być ich miejsce, do którego sami chcą przyjść i dobrze się w nim czuć. Dlatego słuchajmy ich i starajmy się ten Plac Grunwaldzkich otworzyć również dla nich. My w Odra Centrum dbamy o to, żeby muzyka nie była zbyt głośna, żeby były wygodne krzesła i stoliki, bo Seniorzy mają swoje potrzeby. Seniorzy nie raz bardzo pozytywnie nas zaskakują i dlatego chciałem zwrócić na nich szczególną uwagę.


Niniejszy wywiad został przeprowadzony w ramach projektu „Plac Grunwaldzki OD NOWA – pracownia edukacji kulturowej”, który Fundacja Ładne Historie zrealizowała dzięki dofinansowaniu z Gminy Wrocław.

Plac Grunwaldzki OD NOWA to Centrum, w ramach którego dwa główne programy - Centrum Aktywności Lokalnej na Placu Grunwaldzkim oraz Centrum Rozwoju i Aktywności Dzieci i Młodzieży - współfinansowane są ze środków Gminy Wrocław. www.wroclaw.pl

Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Polityka prywatności.
Plac Grunwaldzki OD NOWA